Maria Andrejczyk wraca do rywalizacji z zupełnie nowym nastawieniem. Kłopoty, które towarzyszyły jej w ostatnich miesiącach poszły w niepamięć. – Nie lubiłam siebie – powiedziała nam oszczepniczka i zapewniła, że podobne myśli już nie wrócą. Teraz liczą się zmiana podejścia mentalnego i ciężka praca przed igrzyskami olimpijskimi. Srebrna medalistka z Tokio pierwszy start zaplanowała na marzec.